Pracuje teraz nad obrazkiem nie związanym z żadnym projektem, czymś co robię trochę dla ćwiczeń. Chcę wypróbować pewien schemat kolorystyczny, który przyszedł mi do głowy, kiedy oglądałem urywki z filmu animowanego z lat 80-tych. Zanim go skończę, chciałbym pokazać wam jak może przebiegać proces twórczy. Od razu zaznaczam, że jest to tylko jeden ze sposobów w jaki pracuję, bo wiele zależy od tego jaki akurat efekt chcę uzyskać.
Oto fragment, który mnie zainspirował. Klipy z filmu Neo Tokyo (seans w planach), które nadały w pewnym sensie kierunek mojej dalszej pracy.
Pracę zaczynam od luźnego szkicowania, gdzie staram się podjąć decyzję nad czym właściwie będę się zajmował. Określam tu jakąś podstawową kompozycję, czy kształty. Pozwala to mi też na ruszenie wyobraźni i rozpracowanie się, bo nie zawsze posiadam od razu pomysł, jaki będzie temat pracy. Gdzieś w pamięci mam ogólny koncept na schemat kolorystyczny. Szkice są jednak w czerni i bieli, bo zamierzam mocno ograniczyć paletę kolorystyczną. Pomoże mi to także w pracach nad światłem.
Stwierdziłem, że do tego co chce uzyskać, najbardziej nada się ten kadr. Przenoszę go do nowego dokumentu i trochę powiększam pracę. W tym momencie stwierdzam, że chyba zrobię jakiegoś robota w trakcie budowy. To dobra odskocznia od karczm i fantasy, w jakim siedziałem przez ostatnie tygodnie. Na razie niewiele tutaj widać, ale dla mnie to nie problem.
Rozwijam wcześniejszy szkic i zaczynam się zastanawiać nad szczegółami. Zmieniłem także proporcje obrazka i poprawiam odrobinę kompozycję. Brak tu jeszcze świateł, choć na pewno robot będzie miał świecące neonowym blaskiem oko.
Zaczynam pracować nad światłami. Staram się ustalić z jakiego kierunku będzie padało oświetlenie, a także zastanawiam się nad jego charakterem. Czy może powinno być bardziej rozproszone, czy może lepiej, gdyby było ukierunkowane, punktowe. Ostatecznie, decyduję się na to ostatnie. Stwierdziłem także, że postać pracująca nad robotem powinna być w innej skali, a także przemieściłem ją bardziej na środek ilustracji.
Dalej pracuję nad oświetleniem. Zaczynam koncentrować się na kontrastach i wyprowadzeniem klimatu pracy.Zaczynam też decydować o elementach, które będą znajdować się w cieniu. W tym celu używam warstwy, którą ustawiam jako nakładkę a na niej maluję miękkim pędzlem. Daje to pewien gradient odcieni szarości, który można wykorzystać w dalszej pracy.
W tym momencie zaczynam pracę nad szczegółami. Pojawia się detal. Wciąż pracuje nad światłem i kontrastem, staram się zapanować nad bryłami, które zaczynają się szybko mnożyć. Praca trochę zwalnia.
Tu malunek zaczyna co raz bardziej przypominać coś prawie gotowego. Jeszcze sporo rysowania przede mną. Wciąż w czerni i bieli, zapewne czeka mnie jeszcze parę etapów, zanim pojawią się pierwsze próbki koloru. Na razie na tym się zatrzymamy. Następny wpis tego typu zapewne pojawi się za parę dni, wtedy postaram się zaprezentować dalsze etapy i gotowy obrazek.
Zamknięto komentarze.