14

cze

2016

Podsumowanie Ubisoftu na E3

Nie spodziewałem się tego, ale Ubisoft w tym roku miał jak do tej pory najnudniejszą (prezentacja PC Gamer była o wiele ciekawsza) konferencję. Doskonale widać też na jej przykładzie jakie problemy trawią francuskiego giganta, a głównym jest brak różnorodności, bo większość ich gier wygląda podobnie i łączą je podobne mechanizmy rozgrywki. Jednocześnie w tym roku nie było żadnego filmiku, który miałby za zadanie oszukać widza, prezentując podrasowany materiał z gier. Jest to jednak topór obusieczny, bo w rzeczywistości brak gier, które wyglądałyby oryginalnie, czy powalały graficznie.  I dziś widać, że to co było dobre na konferencjach Ubisoftu w poprzednich latach to wielkie oszustwa jeśli chodzi o grafikę. Nawet nie będę wstawiał trailerów  z DLCkami The Division, nie warto.

To czym rozpoczęła się konferencja, to informacja o tym, że nowe Just Dance pojawi się na wszystkich platformach w październiku i nie było by w tym nic ciekawego, gdyby nie wymieniono także Nintendo NX. Znów nie jestem pewien do końca, kiedy dokładnie nowa platforma Japończyków będzie miała swoją premierę. Nintendo niby zapowiadało, że nowa konsola w sklepach pojawi się w okolicach marca 2017, jednak cały czas pojawiają się sprzeczne informacje dotyczące tej daty.

Później przyszła pora na Ghost Recon: Wildlands, które wygląda jak miszmasz paru innych gier Ubisoftu. Połączenie The Division, z Far Cry 3/4. Gdzieś już to wszystko widzieliśmy i nic nie miało prawa nas zaskoczyć, bo nawet sposób w jaki rozmawiają gracze w trakcie prezentacji przypominał wojenny bełkot, który prezentowały gry firmowane nazwiskiem Tom Clancy’ego.

W sumie jedyna rzecz, która była naprawdę błyszczała w trakcie tej konferencji to South Park: The Fractured But Whole. Ta prezentacja nie nudziła, była naprawdę zabawna i w dodatku widać, ze twórcy wzięli sobie do serca narzekania graczy na pewne drobne niedostatki poprzedniej części i zrobili wszystko by je poprawić. System walki zdaje się już nie być jedynie nudną kopią czegoś, co mogło się pojawić w JRPG. W dodatku zamawiając The Fractured But Whole otrzymamy The Stick of Truth, za darmo. Super!

Na konferencji znaleziono chwilę na prezentację gier VR. O ile zabawa w orła z laserem w Eagle Flight VR nie wydaje się zbyt pasjonująca, to każdy kto lubi Star Treck, zapewne zainteresuje się Star Trek: Bridge Crew. Co prawda istniały już symulatory mostków kapitańskich, które są niemal esencją tego uniwersum, ale ostatni tego typu projekt ma już parę ładnych lat na karku, no i brak mu było wsparcia dużego wydawcy. Graficznie może nie najbardziej imponujące, ale mam wrażenie, że nie będzie to przeszkadzało w dobre zabawie, nawet jeśli nie będziemy używać gogli VR. W dodatku w prezentacji brali udział aktorzy z serii.

Poza tym Ubisoft chyba lubi się powtarzać, bo wydaje się stosować te same sztuczki co w zeszłym roku. Dwie mniejsze gry jakie zaprezentowano, to Grow Up, sequel do Grow Home, i Trials of the Blood Dragon. W obu przypadkach, to tak trochę więcej tego samego co wcześniej. I w obu przypadkach są to projekty, które raczej tego więcej nie potrzebowały i można było skupić siły, które w nie włożono na czymś zupełnie nowym.

For Honor wciąż rządzi i wygląda super. Problem polega na tym, że jak wiele rzeczy dotychczas na E3 jest to kolejna gra, którą widzieliśmy już rok temu i w sumie wiemy o niej tyle ile potrzebujemy i w simie jedyne co nas interesuje to  by w końcu położyć łapę na tej grze i zacząć zarzynać naszych wrogów. Bo nie jestem pewien, czy gra ta potrzebuje tłumaczyć się z tego co się w niej dzieje, bo wystarczy, że wygląda naprawdę super. Musimy jednak poczekać do przyszłorocznych walentynek. Jest jeszcze jedno pytanie, czy wersja sklepowa będzie faktycznie wyglądała tak jak gameplaye, bo jest to jedyna gra, którą mogę posądzić o to, że może próbować nas oszukać. Ubisoft doprowadził do tego, że nawet jeśli coś mi się podobam to nie jestem pewien, czy mogę temu do końca wierzyć.

O Watch Dogs 2 wiedzieliśmy i dalej nie zachwyca. Tym razem wydawca zdaje się być trochę bardziej szczery co do tego, jak gra wygląda naprawdę i przez to w rzeczywistości nie powala. Gampalyowo będziemy mieli powtórkę z rozrywki, z nowym, odrobinę mniej nudnym i mniej kultowym bohaterem. Kolejna z tych gier, która wygląda jak każda inna wyprodukowana przez Ubisoft.

Kolejna porcja ziewania to zupełnie nowa marka – Steep. Znów gra jest przepełniona urokiem Ubisoftu, co oznacza, ze będzie nudno, bo mimo braku realizmu, nie jest ona wystarczająco przerysowana. Brak tu arcadowej lekkości SSX i przypomina mi to najsłabszą część serii, która miała podobne założenia. Nowa marka, na którą zdecydowanie nie czekam.

Coś tam jeszcze przebąkiwano i filmach na podstawie Assassin’s Creed Watch Dogs 2, ale przy ogólnej nudzie, w tych momentach człowiek zaczyna odpływać i rozprasza się. Konferencja była za długa, w stosunku do tego co zaprezentowała. Zbyt długo koncentrowano się na każdej z gier. Materiał, który zaprezentowano, spokojnie można było upchnąć w godzinę, szczególnie jeśli zrezygnowano by z prezentacji nadchodzących filmów. Ubisoft? Nie, dziękuję!