Byłem trochę zajęty, ale rysunki nadrobiłem. Stąd dzisiaj dopiero wstawiam prace z ostatnich 5 dni. Jutro koniec Inktoberu.
Blog Mateusza "Kwad_rata" Dąbrowskiego. Ilustracje, Concpt Art, Komiksuy i Artykuły.
Byłem trochę zajęty, ale rysunki nadrobiłem. Stąd dzisiaj dopiero wstawiam prace z ostatnich 5 dni. Jutro koniec Inktoberu.
Nie miałem specjalnie dobrego pomysłu na ten temat. No i zmęczenie zaczyna mi dokuczać. Może jutro będę w lepszej formie.
Dzisiaj już jestem leniwy. Chciałem zrobić coś prostszego. Mam zamiar zrobić coś bardziej cartoonowego jeszcze przed końcem października.
Trochę brak już na tym etapie mi oryginalnych pomysłów. Choć ta soczysta czaszka wydaje mi się dobra na nadruk na koszulce. Już 23 rysunki wykonałem na tegoroczny Inktober i pozostało 8. Miesiąc rozpocząłem w nowym szkicowniku i będę prawie w jego połowie, kiedy skończę Inktober, a na pewno będę w jego połowie, pod koniec tego roku.
Jeszcze trochę ponad tydzień pracy. W tym roku zacząłem zabawą z kolorem i na razie ją kontynuuję. Jedynie pierwszy obrazek był w całości czarno biały. Gdy Inktober się skończy spróbuję znów zrezygnować z koloru. Dzisiaj, szlak przez las. Dalej męczę się trochę z rysowanie środowiska.
Raz na jakiś czas, rysuję sam siebie. Wtedy przypominam sobie, jak łatwo się rysuj, kiedy człowiek sam sobie zrobi zdjęcie i ma się dostępnego jako modela, w ramach ewentualnych potrzebnych referencji.
Jak ma być głęboko, to ciężko bym nie rysował Krasoludów. Rysowanie krajobrazów, środowiska, nie wychodzi mi tak dobrze jak postaci przy pomocy tuszu i mazaków. Pozostaje tylko ćwiczyć.
Kusiło mnie na fanart, ale się powstrzymałem. Za to jest nawiązanie do klasycznego utworu rockowego, bardzo niesubtelne.
Zaczyna mi Inktober dawać w kość. Wczoraj się z obrazkiem nie wyrobiłem i odrabiam dzisiaj. W pierwszym tygodniu byłem pełen energii i było mi trochę łatwiej. Dobrze, że zrezygnowałem z obrazków stylizowanych na Alfonsa Muchę, bo zabierały one trochę za dużo czasu. Dzisiaj trochę prościej, brudny dzieciak.
Miałem nie robić już obrazków w tym stylu, ale strasznie mi do tematu pasowało. No i jak już raz mnie Alfons Mucha wciągnął w swoje pole grawitacyjne, to ciężko się z niego uwolnić.